Gdy myśmy rządzili, to tranzyt przez Polskę był konwojowany. Oni się wtedy z nas śmiali […]. Ale wtedy zboże na pewno w tranzycie przejeżdżało. Było pilnowane. Ono było pilnowane aż wyjedzie za granicę. A dziś się mówi o tym, że zboże zostaje w Polsce, że z Litwy z powrotem wraca.